Konsekwentnie i bez błędów – tak podróżowała oesami 63-goRajdu Polski nyska załoga – Paweł i Tomasz Dytko. Po 12-stu odcinkach specjalnych i dwóch dniach walki na mazurskich szutrach Paweł i Tomek na mecie zameldowali się na piątej pozycji w klasyfikacji generalnej Mistrzostw Europy i trzeciej w klasyfikacji Mistrzostw Polski.
„Jesteśmy bardzo szczęśliwi, bo nie spodziewaliśmy się aż tak dobrego wyniku, chociaż przygotowywaliśmy się do tego startu jak najlepiej. Zawsze dobrze czułem się na szutrowych trasach i tym razem udało nam się dojechać do mety na świetnej pozycji. Samochód spisywał się znakomicie, nie mieliśmy żadnych problemów. Tylko raz złapaliśmy kapcia i było trochę nerwów na ostatnim odcinku ale wcześniej mieliśmy sporą przewagę nad konkurentami i to wystarczyło. Chcę bardzo podziękować mechanikom, którzy spisali się na medal i świetnie opiekowali się samochodem przed rajdem i w jego trakcie” - Paweł Dytko.
„To dla nas spore zaskoczenie i wielka niespodzianka. Zawsze miałem sentyment do Kormorana i także w tym roku, w Rajdzie Polski wypadliśmy chyba nieźle. Trasy przepiękne, szybkie i widowiskowe. Dziękujemy kibicom, w szczególności naszym, którzy pokonali nierzadko pół kraju by nas dopingować” – Tomek Dytko.
Dytko Team po rajdzie nie będzie miał za wiele wolnego czasu. Już za niespełna dwa tygodnie rozpoczyna się sezon wyścigów górskich w których Paweł będzie walczył o ponowne zdobycie tytułu Mistrza Polski