Dopiero w czwartek - 5 dni po zakończeniu Rajdu Elmot załoga Paweł i Tomasz Dytko została zatwierdzona w oficjalnych wynikach rajdu – na 6-tej pozycji w gr. N i 10-tej w klasyfikacji generalnej. Wszystko za sprawą badania składu paliwa używanego w Mitsubishi Lancerze EVO IX.
Paweł Dytko – „cieszę się, że w końcu oficjalnie zostaliśmy sklasyfikowani w tym rajdzie. Analiza naszego paliwa nie budziła najmniejszych zastrzeżeń, ale po raz kolejny mam mieszane uczucia, co do zamieszania wokół naszego zespołu. Najpierw, na kilka dni przed startem dowiedzieliśmy się, że nie jesteśmy dopuszczeni do tego rajdu, gdyż nasza licencja została zawieszona z powodu spóźnienia z zapłatą kary w wyskości 500zł! nałożonej po Rajdzie Krakowskim. Niestety o fakcie zawieszenia licencji nikt nawet nie raczył poinformować nasz zespół i dopiero po „ wielkich” perypetiach zostaliśmy wpisani na listę zgłoszeń. Następnie, w trakcie rajdu jako jedyni z całej stawki zostaliśmy wytypowani do pobrania próbek paliwa. Rozumiem, że wszystkie te działania podejmowane przez władze są zgodne z regulaminami PZMotu, ale nasuwa się pytanie - czy całe to zamieszanie i atmosfera nerwowości wokół naszego zespołu jest przypadkowe. Mam nadzieje, że nie jest to celowe działanie i nie stanowi formy rewanżu za nieprzychylne słowa wypowiedziane w kierunku PZMotu po Rajdzie Krakowskim i że będziemy już w spokoju mogli rywalizować w dalszej części sezonu.