0,01 sekundy zabrakło Pawłowi Dytko do podwójnego zwycięstwa w sopockich eliminaciach GSMP. Po sobotniej wygranej, w niedzielę kierowca z Nysy o włos przegrał z Mariuszem Stecem z Lublina.
W Sopocie odbyły się trzecia i czwarta eliminacja Górskich Samochodowych Mistrzostw Polski.
„To chyba najmniejsza różnica na mecie pomiędzy pierwszym a drugim zawodnikiem, jaką pamiętam ze swoich startów. W sobotę jechało mi się świetnie, podobnie zresztą było w drugiej eliminacji. Zabrakło niewiele, ale taki jest sport. Jedna setna sekundy to dosłownie mrugnięcie okiem. Samochód był bardzo dobrze przygotowany ale - jak zawsze - coś jest do poprawienia, więc na kolejną eliminację powinien być jeszcze lepszy. Mogę powiedzieć, że debiut nowego samochodu był bardzo udany. W niedzielę do drugiego przejazdu chciałem przystąpić maksymalnie skoncentrowany i odrobić tą minimalną różnicę jaka dzieliła mnie od Mariusza Steca ale tragiczny wypadek na trasie spowodował odwołanie wyścigu. Mam nadzieję, że w Siennej, czyli praktycznie u mnie pod domem, uda mi się pojechać jeszcze lepiej. Bardzo chciałbym podziękować zespołowi Jana Kościuszko za pomoc techniczną” – powiedział Paweł Dytko.
Kolejne dwie eliminacje (piąta i szósta) odbędą się już za dwa tygodnie w Siennej.