Drugie miejsce w klasyfikacji grupy N i piąte w klasyfikacji generalnej 50-go Rajdu Wisły zajęła załoga Paweł i Tomasz Dytko. Zespół w tym rajdzie zaprezentował się w barwach nowego sponsora - stacji paliw TANK z Nysy.
Pierwszy etap rajdu składający się z czterech bardzo trudnych odcinków specjalnych Paweł z Tomkiem zakończyli na trzecim miejscu w grupie N.
"Już na drugim oesie złapaliśmy kapcia, przez co straciliśmy kilkadziesiąt sekund. Na trzecim odcinku z następnego koła zaczęło schodzić powietrze. Na serwisie okazało się, że w oponie jest siedmiocentymetrowy gwóźdź. W obawie przed kolejnymi kapciami zmieniliśmy wszystkie koła, staraliśmy się jechać szybko ale ostrożnie, aby znowu nie trafić na "przypadkowy" gwóźdź." powiedział Paweł Dytko.
W sobotę na trasie rajdu było sucho, Paweł z Tomkiem wygrali trzy pierwsze odcinki specjalne w swojej grupie, przez co strata do lideraTomka Czopika zmalała do 2,8 s.
"Gdy pojawiła się szansa na wygraną, niestety nienajlepiej pojechaliśmy czwarty oes Jaworzynka Jaworzynka. Zawieszenie, które świetnie sprawdzało się na pierwszych trzech odcinkach, na czwartym zupełnie nie zdało egzaminu. Ten odcinek był całkiem inny pod każdym względem od pozostałych. Zawieszenie zupełnie nie trzymało drogi i dopiero przed ostatnim odcinkiem postawiliśmy wszystko na jedna kartę i ustawiliśmy zawieszenie odwrotnie. To przyniosło efekt w postaci prawie identycznego czasu do czasu Tomka. Czujemy duży niedosyt, gdyż Mistrzostwo Polski przegraliśmy praktycznie na tym jednym odcinku, choć muszę przyznać, że poziom jaki w tym sezonie reprezentuje Tomek Czopik jest bardzo wysoki.
Teraz szykujemy się już do Rajdu Karkonoskiego i pomimo braku realnych szans na zdobycie tytułu, postaramy się wygrać grupę N" dodał Dytko.